Jeśli powyższy pseudonim niewiele wam mówi, zalecam odsłuchanie kawałka The Knife - Heartbeats. Znane? Fever Ray to właśnie solowy projekt lepszej połowy tego duetu, Karin Dreijer Andersson. Jeśli jednak spodziewacie się w dalszym ciągu lekkiego electro z domieszką dance to możecie się srogo zawieść. Debiut Fever Ray to płyta mroczna, poważna i odrobinę smutna.
Album otwiera pierwszy singiel, lekko dark ambientowy "If I Had a Heart", w którym fani The Knife od razu rozpoznają charakterystyczny wokal, i który idealnie wprowadza w mroczny nastrój. Drugi singiel, "When I Grow Up", jeszcze mocniej rozbudowuje klimat chwytliwą melodyką i niebanalnym tekstem. Następne utwory ukazują przede wszystkim eksperymenty Karin z własnym głosem oraz fascynację rytmami Afryki, nigdy nie zapominając jednak o zachowaniu odpowiedniego nastroju oraz chwytliwych, synthpopowych melodii. Najlepszym utworem albumu jest zdecydowanie przedostatni, "Keep The Streets Empty For Me", który choć oparty na prostym rytmie, chwyta za serce i pozwala mi się zanurzyć w ciemnym, samotnym świecie. Od całości odstaje nieco jedynie "Seven", który swoim szybszym rytmem wydaje się nieco zbyt "wesoły", ale można potraktować go jako swoistą przerwę.
Fever Ray to zdecydowanie jeden najlepszych debiutów, a w moim osobostym rankingu dotychczas numer jeden wydawnictw roku. Z niecierpliwością oczekuję koncertu.
Ocena: * * * * * [w skali 5]
Się zgodzę. Co więcej, powiem, że "If I Had a Heart" jest jednym z najbardziej aktualnych i wstrząsających komentarzy do dzisiejszego świata, pogrążonego w kryzysie finansowym. Moim osobistym faworytem za to jest "I'm Not Done" :)
OdpowiedzUsuń